Christy Lefteri "Pszczelarz z Aleppo" / DKK dla dorosłych

W czerwcu 2021 r. spotkaliśmy się w Klubie DKK w bibliotece w Osiecznicy, aby porozmawiać o książce Christy Lefteri „Pszczelarz z Aleppo”. 

Wojna w Syrii toczy się już tak długo, że świat chyba powoli zapomina o tym nieszczęsnym skrawku. Zapomina o tym, że wciąż giną ludzie, dzieci zostają bez rodziców, rodzice bez dzieci. 
I ta powieść jest właśnie o tych ludzkich dramatach, o tym, że podczas gdy my mamy stabilizację, uchodźcy mają stagnację w obozie. 
Bohaterami powieści są Nuri i Afra kochające się małżeństwo. On ma pasiekę na skraju pustyni, hoduje pszczoły i wytwarza miód oraz wszystkie miodopochodne produkty. Ona jest malarką niezwykle wyczuloną na kolor. Wraz z nimi szczęśliwą rodzinkę tworzy ich synek. 
Niestety brutalność wojny zabiera im wszystko. Nuri traci ukochaną pasiekę, Afra po wybuchu bomby traci wzrok, tracą również synka. Wraz z innymi uciekinierami trafiają do obozu dla uchodźców w Grecji. 
Wraz z autorką przemierzamy i poznajemy kanały przemytników, którzy za ciężkie pieniądze ryzykując życiem uciekinierów, przeprawiają się pod osłoną nocy na wody międzynarodowe, a potem do brzegu wybranego kraju. Autorka dokładnie opisuje cały proceder od nawiązania kontaktu po dotarcie do brzegu. Ale podróż przez morze to dopiero początek trudnej drogi ku wolności. Czytelnik może się zapoznać, w jaki sposób przebiega cała kwalifikacja przez urzędników osób starających się o azyl. Wielokrotne spotkania oceniające przydatność do bycia obywatelem innego kraju oraz konieczność udowodnienia, że nie czuje się dana osoba bezpiecznie w swojej ojczyźnie, sprawiają, iż uchodźcy popadają w marazm. 
Życie obozowe toczy się niespiesznie, właściwie od posiłku do posiłku. Wśród oczekujących na pozwolenie wyjazdu do danego kraju pojawiają się grupki trudniące się przemytem zza obozu wszelkich dóbr, począwszy od markowej odzieży, a skończywszy na narkotykach. W proceder często są angażowane dzieci. 
Nasi bohaterowie również trwają w swego rodzaju zawieszeniu i za pomocą wspomnień starają się dotrwać do ewentualnego opuszczenia obozu. Historia Afry i jej choroby pokazuje tak naprawdę bezduszność systemu. Bez kompletnej dokumentacji nie ma co liczyć na choćby zbadanie co jest przyczyną utraty wzroku. 
Podobały nam się opisy Afry przekazywane czytelnikowi przez Nuriego. To było takie delikatne i subtelne, po prostu piękne. Polecamy. 

/moderator, Barbara Przeździęk/

 


Drukuj