14 listopada, godz. 18.00,
Sala im. Janusza Koniusza, al. Wojska Polskiego 9
15. Festiwal Literacki im. Anny Tokarskiej. Proza Poetów – Biografie i nie tylko…
Spotkanie autorskie z Justyną Sobolewską
Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Cypriana Norwida serdecznie zaprasza 14 listopada, godz. 18.00, Sala im. Janusza Koniusza, na spotkanie autorskie z Justyną Sobolewską, połączone z promocją książki „Jadwiga. Opowieść o Stańczakowej”. Wydarzenie w ramach 15. Festiwalu Literackiego im. Anny Tokarskiej. Proza Poetów – Biografie i nie tylko…
Spotkanie poprowadzi prof. dr hab. Małgorzata Mikołajczak.
Justyna Sobolewska – krytyczka, publicystka „Polityki”, autorka m.in. książki „Miron”, „Ilia” , „Kornel, Opowieść biograficzna o Kornelu Filipowiczu” (2020), nominowanej do Górnośląskiej Nagrody Literackiej Juliusz i książki „Stówka. Przeczytaj to jeszcze raz” (wraz z Anną Dziewit-Meller). Justyna Sobolewska została także laureatką Nagrody im. Cypriana Kamila Norwida w dziedzinie literatury za książkę „Jadwiga. Opowieść o Stańczakowej”.
Niezwykłe życie Jadwigi Stańczakowej – pisarki, dla której nie istniało niemożliwe.
Opowieść o wychodzeniu z cienia.
Żyła na własnych warunkach. Brawurowo, pod prąd, wbrew wszelkim przeciwnościom. Po swojemu. Żydówka, która wyszła z warszawskiego getta. Reporterka, która straciła wzrok. Widząca innymi zmysłami. Kochająca i toksyczna córka, żona, matka i babcia. Przyjaciółka poetów – Broniewskiego, a później Białoszewskiego. Joginka. Ale przede wszystkim – poetka i pisarka. Kiedy czegoś zapragnęła – nic nie mogło jej powstrzymać. A nade wszystko chciała być artystką, tworzyć.
Justyna Sobolewska wczytuje się w autofikcyjną twórczość Stańczakowej i przedziera się przez pełne niespodzianek archiwum pisarki. Odkrywa nie tylko fascynującą postać swojej babki, ale i jej zagmatwaną historię. Tworzy poruszający obraz skomplikowanych więzi rodzinnych i na nowo nawiązuje przerwaną niemal trzydzieści lat wcześniej rozmowę.
[od Wydawcy]
„Justyna Sobolewska zręcznie przeplata narrację, własne wspomnienia z nagraniami, zapiskami, wierszami Stańczakowej oraz z fragmentami dziennika Białoszewskiego. Doskonale wie, kiedy i komu oddać głos, a kiedy pozwolić sobie na własny, osobisty komentarz. Tworzy opowieść niepokojącą i zasysającą, niesamowitą, czasem wręcz surrealistyczną, niemożliwą, a jednak najprawdziwszą. Nie ocenia swojej babki, choć zostawia znaki, że Stańczakowa potrafiła szantażować, być samolubna, nie do zniesienia. Ale czy nie miała prawa czasem poczuć się pierwsza?”
Fragment recenzji Marii Fredro-Smoleńskiej
