Oczy Mony

Przedwakacyjne spotkanie DKK odbyło się 25 czerwca 2025 roku w Bibliotece Norwida w Zielonej Górze, będącej stałym miejscem spotkań.

Dyskusja dotyczyła dwóch powieści: Thomasa Schlessersa „Oczy Mony” i Miry Marcinów „Bezmatek”.

Autorka „Bezmatek” ukazuje oczami córki obraz nieidealnej matki, może dlatego tym bardziej kochanej. Losy kobiet splatają się, tworząc nierozerwalną więź bezwarunkowej miłości i wsparcia w chwilach trudnych - umierania.

Czytelniczki w swoich wypowiedziach podkreślały to silne uczucie, ocierające się o granicę toksyczności. Utwór skłonił je też do refleksji nad własnym macierzyństwem i relacjami matek z córkami. Pozycja wzbudziła wiele kontrowersji i sprowokowała do burzliwej dyskusji.

Następną omawianą książką były „Oczy Mony” - powieść o dziesięcioletniej dziewczynie tracącej wzrok. Za 52 tygodnie jej świat utonie w ciemności. Dziadek nakłania ją do wizyt w paryskich muzeach i oglądania obrazów malarzy z różnych epok. Pragnie pokazać jej nie tylko najwspanialsze dzieła, ale i poprzez świat nierzeczywisty, który niedługo będzie dla wnuczki niedostępny. Opowiada historię powstania obrazu, o warsztacie twórcy i ciekawostki o nim samym.

Dziecko z nieprawdopodobną wnikliwością i coraz większą głębią dostrzega walory poznawanych dzieł. I właśnie zbyt dojrzała postawa Mony w odbiorze obrazów wzbudziła sprzeciw dyskutantek. Wymiana poglądów doprowadziła do stwierdzeń, że pisarz, stosując ten niekonwencjonalny zabieg, czyniąc dziewczynkę odbiorczynią malarskich doznań, mógł w bardzo przystępny sposób zaprezentować czytelnikowi ogrom wiedzy z tej dziedziny, obejmującej światowe osiągnięcia na przestrzeni kilku wieków.

Jedna z uczestniczek klubu nabyła tę książkę na prezent dla córki, a dwie z klubowiczek wybierających się do Francji wykorzystają ją jako przewodnik po paryskich muzeach.

Książka dostarczyła nam nie tylko wiedzy, ale również zostanie wykorzystana w praktyce.

Ostatnie spotkanie klubu minęło w miłej atmosferze, mimo burzliwej dyskusji. Stało się to dzięki trafnie dobranym pozycjom przez p. Anetę (nie po raz pierwszy) i p. Marii, która umiejętnie, z wielkim taktem i kulturą (jak zawsze) kierowała dyskusją.

Dziękujemy  

1000001474


Drukuj