Helena (Leta) Kutyłowska „Wspomnienia z Podola 1898-1919”

 

„Wspomnienia z Podola 1898-1919” Heleny (Lety) Kutyłowskiej to opis życia polskiej rodziny Kumanowskich w kresowym majątku Kumanowce.

Helena Kumanowska (nazwisko panieńskie) do ukończenia osiemnastego roku życia wychowywała się na „wschodnim pięknym Podolu”, a czasy wtedy „były całkiem inne od dzisiejszych”. Mimo to, jak na pannę tamtej epoki, Leta jest dość oryginalna. Regularnie wymiguje się od kobiecych zajęć we dworze, ucieka od spraw gospodarstwa domowego i kuchni, aby spacerować alejami lipowymi. Nie w jej guście są takie delikatesy na deser jak „smażony kwiat akacji i kwiaty fiołków z łodyżką”. Pasjonują ją zaś konie i wszelkie „sprawy końskie”. Ogromną przyjemnością są wyprawy ze wsi położonej na siedmiu pagórkach bryczką i kucami do lasu, obserwacje leśnej zwierzyny, dokarmianie z ręki jeży jabłkami, zbieranie poziomek, malin i jeżyn. Ustalony rytm życia urozmaicają polowania, wyjazdy na podwieczorek z wizytą do sąsiadów i znajomości zawarte z młodzieżą z pobliskich majątków. Helena ma głęboką potrzebę wolności. Gdy nastaje dla niej czas nauki w szkole handlowej w Warszawie, co łączy się z mieszkaniem w internacie o ścisłym rygorze (nawet spacery odbywają się parami), jedynie warszawska „rajtszula” – szkoła jazdy konnej i zajęcia w niej ratują samopoczucie dziewczyny.

Na początku „wielkiej wojny” dwory jeszcze mogły dopomóc w akcji doposażania polskich szkół we wsiach i miastach w książki, pisma i pomoce naukowe. Jeszcze w 1915 roku rodzice Heleny urządzają z okazji swojego srebrnego wesela zjazd w Kumanowcach dla rodziny i przyjaciół, a dwór w czasie wakacji gości dużo młodzieży bawiącej się i urządzającej pikniki. Jednak „pewnego dnia miało miejsce niesamowicie sensacyjne wydarzenie (…), na kumanowieckie pole zleciał jakiś strasznie hałasujący przedmiot (…). Okazało się, że ów przedmiot to samolot” rosyjskiego oficera…

Leta, choć prawie dorosła, do ostatniego możliwego momentu szukała „przygód, emocji”. Jak wspomina o sobie po latach: „Nie przeczuwałam jednak rozmiarów zbliżającej się dziejowej grozy.”



Polecam! 

Jagoda Lipka

 

Książka dostępna w naszym e-katalogu! 

TYSIĄCE KSIĄŻEK

DO WYPOŻYCZENIA OD RĘKI 

 


Drukuj