Członkinie naszego klubu nie były zachwycone książką Janusza Wiśniewskiego "Koniec samotności", nawet nie do końca zdołały ją przeczytać. Może nie była zbytnio nudna, ale opisy programowania, danych komputerowych sieci czy późniejsze składy DNA człowieka i rozwój genetyki w XXI wieku dopełniały całości. Nie wszystkie pamiętałyśmy poprzednią książkę (I część), więc bohaterowie niekoniecznie do nas przemawiają znajomymi treściami.
Niewątpliwie autor - fachowiec w wielu dziedzinach, wiedzę naukową przenosi na uczucia, odczucia i relacje między ludźmi. Próbuje pokazać m.in. jakie geny mają wpływ na potomstwo. Niezależnie od proporcji „genu nie wydłubiesz” - Kuba ewidentnie jest podobny do Jakuba (cz. 1), ale ma wiele cech matki.
Pokazana jest niemodna obecnie miłość do matki. Ogromna, piękna więź między obojgiem.
Poznajemy nowe pokolenie: Kubę i Nadię.
Kuba konfiguruje sieć, a Nadia konserwuje wnętrza, a gdzie się spotykają? W klasztorze.
Kuba to syn Ewy z pierwszego tomu. Wychowuje go mąż Ewy, który nie wie o zdradzie żony i tym, że może nie być ojcem Kuby! Kocha go bezgranicznie tylko może nie zawsze potrafi to okazać dorosłemu już synowi. Nadia - taka prostolinijna, kochająca dziewczyna burzy Kubie znane od lat wartości i spokojne życie. Zakończenie bardzo piękne i daje troszkę do myślenia, ale chyba to jeszcze nie koniec samotności! Musimy się sami przekonać!
Regina Wygiera